You are currently viewing Św. Kazimierz – „różdżka szczepu Jagiellonów”

Św. Kazimierz – „różdżka szczepu Jagiellonów”

Św. Kazimierz – „różdżka szczepu Jagiellonów”

„Był młodzieńcem szlachetnym, rzadkich zdolności i godnego pamięci rozumu” – tak napisał o królewiczu Kazimierzu kanonik Jan Długosz, jeden z najwybitniejszych polskich historyków.
Kazimierz był drugim synem spośród sześciu synów i siedmiu córek króla Kazimierza IV Jagiellończyka i Elżbiety Rakuszanki. Polski królewicz urodził się 3 października 1458 r. w Krakowie na Wawelu.
I choć najrozmaitsze przyjemności i uciechy dworskiego życia były dla młodego Kazimierza na wyciągnięcie ręki, stronił od nich.
Nie lubił światowych rozrywek, hałaśliwych zabaw rycerskich. Nie pociągały go polowania i huczne królewskie uczty. Zamiast tego wolał post, i modlitwę, na której spędzał długie godziny, ponoć czasem klęcząc na progu świątyni przed zamkniętymi już po zmroku drzwiami.
Kochał modlitwę i przedkładał obowiązek nad zabawę. Wychowany w królewskim, religijnym domu, gdzie wiara była sprawą fundamentalną, przykładał do niej jeszcze swoją osobistą miarę.

W powszechnej opinii był człowiekiem wielu zalet ducha i serca. Budził szacunek – władca sprawiedliwy, troszczący się o ubogich, jednający skłóconych, a jednocześnie sprawny polityk, w którym ojciec upatrywał swego następcę.
Kiedy więc rozeszła się wieść, że królewicz Kazimierz ma objąć tron węgierski, Jan Długosz zanotował w swojej Kronice: „raczej powinno się go zachować dla ojczystej ziemi, niż oddawać obcym”.
Perypetie królewskich losów sprawiły, że słowa kanonika Długosza ziściły się. Królewicz Kazimierz nie zasiadł na węgierskim tronie, za to od 1481 sprawował funkcję namiestnika królewskiego w Koronie Królestwa Polskiego.
Pełniąc sumiennie swoje obowiązki zapadł na zdrowiu, i mając niespełna 26 lat zmarł na gruźlicę. Wieść o jego śmierci wzbudziła powszechny żal i smutek. Pochowano Kazimierza w katedrze wileńskiej, w kaplicy Najświętszej Maryi Panny, która rychło stała się miejscem jego kultu.
Kiedy w 1518 r., po zwycięstwie wojsk polsko-litewskich nad wojskami moskiewskimi pod Połockiem, uznano, że stało się to za przyczyną zmarłego królewicza, rozpoczęto starania o kanonizację.

W 1602 roku na okoliczność kanonizacji otwarto grób Kazimierza i jego ciało znaleziono nienaruszone. Przy głowie królewicza zachował się tekst hymnu ku czci Maryi Omni die dic Mariæ (Dnia każdego sław Maryję). Wydaje się prawdopodobne, że Kazimierz złożył za życia ślub dozgonnej czystości. Uroczystości kanonizacyjne odbyły się w 1604 r. w katedrze wileńskiej.
Św. Kazimierz jest jednym z najbardziej popularnych polskich świętych. To głównie za jego sprawą, imię Kazimierz jeszcze do niedawna było jednym z najpopularniejszych polskich imion. Jest także głównym patronem Litwy – święty królewicz czczony przez dwa narody.
W ikonografii atrybutem królewicza Kazimierza jest mitra książęca. Niekiedy dzierży on w dłoni zwój ze słowami łacińskiego hymnu ku czci Matki Bożej lub lilię. Często przedstawiany jest także w pozycji klęczącej, przed drzwiami katedry. Pisano, że do Najświętszego Sakramentu i Matki Bożej żywił królewicz szczególne nabożeństwo.

Opracowanie: Dorota Boczkowska-Molenda

Źródła:
https://kosciol.wiara.pl/doc/490371.Krolewicz-ktory-nie-bal-sie-byc-swietym
https://brewiarz.pl/czytelnia/swieci/03-04a.php3
https://www.niedziela.pl/artykul/68523/nd/Swiety-na-nasze-czasy